Ile jest aut elektrycznych na świecie według ostatnich szacunków?
Na koniec 2023 roku na drogach było około 40 mln aut elektrycznych. Po 2024 roku globalna flota przekracza prawdopodobnie 45–55 mln, zależnie od definicji i źródeł.
Coraz więcej osób zastanawia się, ile jest aut elektrycznych na świecie i jak to mierzyć. W mediach padają różne liczby. Różnice wynikają z metod liczenia, typów pojazdów oraz jakości danych. W tym tekście znajdziesz proste wyjaśnienia i wskazówki, jak porównywać statystyki i śledzić trend.
Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej w 2022 roku globalny stan floty wyniósł około 26,8 mln. W 2023 sprzedano blisko 14 mln kolejnych pojazdów. Prognozy na 2024 mówiły o ok. 17 mln sprzedaży. To tłumaczy, dlaczego publikacje z końca 2024 i początku 2025 podają wyższe widełki dla liczby „aut w ruchu”. Warto też pamiętać, że część źródeł liczy wyłącznie samochody osobowe, a inne również dostawcze, autobusy czy ciężarówki.
Czym różnią się dane o rejestracjach, sprzedaży i flocie?
To trzy różne wskaźniki i rzadko dają identyczne liczby.
Sprzedaż to pojazdy dostarczone klientom w danym okresie. Wskazuje tempo rynku, ale nie zawsze odzwierciedla pojazdy faktycznie na drogach.
Rejestracje to pojazdy zarejestrowane w urzędach. Mogą się opóźniać względem sprzedaży. Obejmują także import aut używanych.
Flota w ruchu to liczba pojazdów faktycznie eksploatowanych. Dodaje sprzedaż z lat poprzednich i odejmuje wycofania z użytku. To najlepszy wskaźnik odpowiedzi na pytanie „ile jest aut elektrycznych na świecie”.
Które typy pojazdów warto uwzględnić w zliczeniach?
Najczęściej chodzi o samochody osobowe z wtyczką, czyli BEV i PHEV. Część raportów rozszerza zakres.
BEV, czyli auta wyłącznie bateryjne.
PHEV, czyli hybrydy ładowane z gniazdka.
Lekkie dostawcze, gdy autor raportu wlicza pojazdy użytkowe.
Autobusy i ciężarówki, jeśli mowa o całej elektromobilności drogowej.
Motocykle i motorowery elektryczne, które w niektórych krajach stanowią dużą część rynku.
Kluczowe jest, aby zawsze sprawdzić, czy dane dotyczą tylko osobówek, czy także innych kategorii.
Jakie źródła danych najczęściej podają sprzeczne liczby?
Różnice wynikają z metod, zakresów i momentu publikacji.
Raporty IEA Global EV Outlook. Dają szeroki obraz świata i wskaźniki „floty w ruchu”.
Bilanse rejestracji z urzędów krajowych. Świetne do analizy lokalnej, ale różnią się definicjami.
Zestawienia organizacji branżowych, na przykład europejskie raporty rejestracyjne. Stosują spójne metody dla regionu.
Dane producentów i firm analitycznych. Często dotyczą sprzedaży, nie floty.
Kompilacje medialne. Łączą różne źródła, co bywa przyczyną rozbieżności.
Zwracaj uwagę, czy autor łączy BEV i PHEV, jaki okres obejmuje i czy mowa o sprzedaży, rejestracjach czy flocie.
Jak prognozy i fabryki baterii wpływają na przyszłą liczbę elektryków?
Wzrost mocy produkcyjnych baterii zwykle wyprzedza wzrost liczby aut na drogach.
Nowe gigafabryki zwiększają podaż ogniw i obniżają koszty pakietów. To skraca kolejki i poszerza ofertę modeli.
Polityki publiczne, normy emisyjne i dopłaty podbijają popyt w kluczowych regionach.
Analitycy IEA i branżowi wskazują na dalszy wzrost udziału aut elektrycznych w nowych rejestracjach do 2030 roku.
W analizach rynkowych pojawia się scenariusz, w którym do 2030 elektryki stanowią dużą część nowych aut globalnie, a w Europie jeszcze większą.
Prognozy są zależne od cen surowców, kursów walut, łańcuchów dostaw i regulacji. Dlatego warto patrzeć na przedziały, nie na pojedynczą liczbę.
Dlaczego infrastruktura ładowania zmienia interpretację statystyk?
Bez łatwego ładowania adopcja spowalnia, a realna użyteczność floty maleje.
Większość ładowań odbywa się w domu i w pracy. Tam, gdzie to trudniejsze, udział EV rośnie wolniej.
Liczy się nie tylko liczba punktów publicznych, ale też ich moc, niezawodność i rozmieszczenie.
Europejskie raporty pokazują dużą koncentrację ładowarek w kilku krajach. To zniekształca uśrednione wskaźniki na kontynent.
Szybkie ładowanie prądem stałym rośnie szybciej niż wolne AC, co poprawia użyteczność na trasach.
Gdy porównujesz rynki, sprawdź relację liczby aut do liczby ogólnodostępnych punktów oraz udział ładowania domowego.
Jakie błędy metodologiczne zniekształcają globalne liczby?
Najczęstsze problemy to mieszanie zakresów i metryk.
Dodawanie hybryd bez wtyczki do łącznej liczby EV.
Liczenie sprzedaży i rejestracji jednocześnie, co tworzy podwójne ujęcie.
Pomijanie wycofań z użytku przy szacowaniu floty w ruchu.
Wliczanie aut demonstracyjnych lub „na placu” przed rejestracją.
Zmiana definicji w czasie bez wyjaśnienia, co utrudnia porównania rok do roku.
Mieszanie osobówek z dostawczymi i pojazdami ciężkimi bez podania udziałów.
Łączenie danych z różnych lat kalendarzowych bez korekty.
Każda publikacja powinna jasno wskazać, co liczy i za jaki okres.
Jak samodzielnie zweryfikować i śledzić dane o elektrykach?
Zacznij od określenia celu i konsekwentnej metody.
Zdefiniuj zakres: tylko osobowe BEV i PHEV, czy także dostawcze, autobusy i ciężarówki.
Wybierz metrykę: sprzedaż, rejestracje, flota w ruchu.
Korzystaj z co najmniej dwóch źródeł. Dobrym punktem startu są roczne raporty IEA oraz rejestry krajowe i raporty europejskie.
Sprawdzaj przypisy metodologiczne. Zwróć uwagę na definicje, zakres geograficzny i daty.
Zbuduj prosty arkusz. Aktualizuj kwartalnie sprzedaż, rejestracje i liczbę punktów ładowania.
Jeśli chcesz oszacować flotę, stosuj prosty bilans: stan z poprzedniego roku plus sprzedaż minus szacowane wycofania.
Notuj istotne zmiany polityk, ceny baterii i starty nowych fabryk. Ułatwi to interpretację skoków w danych.
Elektromobilność rośnie szybko, ale interpretacja liczb wymaga precyzyjnych definicji. Świadomy wybór metryki, rozumienie infrastruktury i łańcucha dostaw baterii pozwalają lepiej przewidywać kierunek zmian. To także ułatwia decyzje zakupowe i inwestycyjne w 2025 roku.
Skorzystaj z mapy ładowania i katalogu EV, aby zweryfikować dane i wybrać rozwiązanie dopasowane do Twoich potrzeb.
